Mirai Mizue: piękno płynie z chaosu.
Na przekór temu, co zwykle jest kojarzone z japońską animacją, znów prezentujemy twórczość artysty, którego aktywność nie ma związków z anime, ani… ze sztuką figuratywną. Mirai Mizue, choć po samej naturze uprawianej działalności – animacji abstrakcyjnej – wydaje się mało atrakcyjny dla publiczności, osobnym charakterem prac i...
Izumi Yoshida: w ogrodzie sztuk klasycznych.
Artykułem o twórczości Izumi Yoshidy – absolwentki Wydziału Operatorskiego i Realizacji Telewizyjnej PWSFTViT w Łodzi – rozpoczynamy cykl o japońskiej animacji niezależnej. Jej „Miraż” (2012) – abstrakcyjny film o „obłudzie znaków” – będzie można obejrzeć 10 czerwca w poznańskim kinie Muza w ramach retrospektywy Ogólnopolskiego...
Pokazy najnowszych produkcji japońskich, które odbyły się w dniach 11-15 marca w Iluzjonie Filmoteki Narodowej, były jednymi z cennych, rzadkich doświadczeń miłośników kinematografii Dalekiego Wschodu. Polski kinofil, co kino azjatyckie uwielbia, zwykle jest zmuszony konsumować je w zaciszu swojego domu: prywatnie, i z poczuciem osamotnienia. Kinofile to jednak zwierzęta...
Shin’ichi „Sonny” Chiba i Ken Takakura – dwie gwiazdy japońskiego kina akcji – spotkali się na planie filmu Jun’ya Satō „Super ekspres w niebezpieczeństwie”. Ten thriller z połowy lat siedemdziesiątych, nakręcony z rozmachem w obrazie panoramicznym, posiada do dziś sporą siłę oddziaływania i potrafi zaskoczyć przenikliwością swego przesłania.
Hisako Matsui w „Leonie” – swoim trzecim filmie fabularnym – dała kolejny dowód na to, że za każdym wielkim mężczyzną stoi jakaś kobieta. W tym przypadku podwójna chwała należy się Leonie Gilmour – kochance pisarza i poety Yone Noguchiego oraz matce rzeźbiarza Isamu Noguchiego. Bez niej japońska kultura byłaby uboższa o dwóch cenionych artystów. „Leonie” – bądź co bądź film...
W 1941 roku Kenji Mizoguchi przez osiem miesięcy pracował nad swoim wielkim - małym filmem „47 wiernych samurajów”. Wielkim, gdyż wybitnym i wyjątkowym, a zarazem małym, jak na temat zaskakująco „kameralnym” – ze względu na ucieczkę reżysera od tak znienawidzonych przezeń scen zbiorowych. Ten enigmatyczny, prawie hermetyczny film do dziś wywołuje sporo sprzecznych sądów. Źle...
Ta strona internetowa używa plików cookies. Jeśli nie blokujesz tych plików w przeglądarce to zgadzasz się na ich użycie. Więcej informacji w naszej polityce cookies.
zamknij