Japonia: Zamek największego szoguna
Był największym i najbardziej znanym szogunem w dziejach Japonii. Był tym, który restaurował cesarstwo po tym, jak pokonał wszystkich pretendentów do tytułu szoguna. Był człowiekiem, przeciw któremu zwrócił się jego własny syn. Przez jednych uważany za zbawcę, przez innych za krwawego tyrana. Został doceniony i uwieczniony nawet przez kinematografię (znany wszystkim serial "Szogun").
Dworzec kolejowy w Nagoi I droga prowadząca do zamku
Ieyasu Tokugawa, człowiek legenda. Mieszkał przez pewien czas w Nagoi, gdzie wybudował potężną fortecę, nigdy niezdobytą przez wrogów. Niestety, cała drewniana część zamku spłonęła w czasie II wojny światowej. Obecnie jednak została z pietyzmem odbudowana i unowocześniona. M. in. specjalnie dla turystów założono wewnątrz zespół wind. Jedynym ocalałym elementem starego zamku jest złoty delfin, herb rodu Tokugawa, który ozdabiał rogi dachu. Z dwóch ocalał tylko jeden. Obecnie jest wystawiony jako specjalny eksponat we wnętrzu.
Kiedy wyjdziemy z dworca kolejowego po półgodzinnym spacerze dotrzemy do podnóży twierdzy. Cała forteca otoczona jest fosą zasilaną z pobliskiej rzeki. Tak jak każda tego typu budowla, składa się z zamku niskiego, średniego i wysokiego. Do zamku niskiego prowadzi most i potężna brama. Całość otoczona jest lekko pochyłym kamiennym murem.
Dziedziniec dolnego zamku obecnie nie jest zabudowany. Znajdują się tam tylko stragany używane z okazji różnych świąt i uroczystości. Pięknie utrzymane alejki i żywopłoty prowadzą nas do parku szoguna, pełnego egzotycznych dla nas roślin i ich kompozycji. Wśród pięknych drzew jest pawilon, w którym podawana jest w tradycyjny japoński sposób herbata. Warto tam wstąpić. Każdy gość obsługiwany jest oddzielnie. Miłe "kelnerki" w razie potrzeby pokażą jak należy prawidłowo spożywać drogocenny napój. Wbrew mniemaniu, herbata jest czerwona i bardzo gorzka i mocna, a podawane są do niej bardzo słodkie, maleńkie ciasteczka lub galaretki. Ceremoniał picia to nie tylko wchłonięcie płynu. Na każdej czarce jest emblemat, który "coś" znaczy. Panienka , która nas obsługuje po nalaniu herbatki obraca naczynie symbolem do nas i dopiero wtedy go podaje w obu dłoniach. My musimy przyjąć czarkę tak samo {ach te delikatne muśnięcie małych rączek} i przez chwilę pokontemplować znak graficzny. Dopiero później powoli pijemy. Kiedy zwracamy naczynie też obracamy je symbolem do osoby, której je oddajemy. Z tego co słyszałem, inne postępowanie to po prostu chamstwo.
Po pokrzepieniu się życiodajnym napojem ruszamy w kierunku średniego zamku. Jedyna droga prowadząca do kolejnego mostu i bramy wiedzie wzdłuż fosy, co oznacza dla atakujących ciągły ostrzał z wyżej położonych murów. Nie dość tego, aleja jest wąska i często skręca o 90 stopni, gdzie czają się kolejne pułapki, to jeszcze otoczona jest murem otwartym tylko na palisadę zamku średniego. Innymi słowy leją atakującego z każdej strony a innej drogi nie ma.
Po minięciu kolejnej bramy wchodzimy na dziedziniec zamku średniego. Na pustym placu króluje tylko potężny zamek wysoki. Na podmurówce z głazów stoi drewniana konstrukcja. Tam mieszkał władca wraz z rodziną. Na placu wokół jego siedziby ćwiczyli i przebywali tylko wierni samuraje. Do zamku wchodzimy przez strażnicę. Wewnątrz jest muzeum poświęcone historii regionu, zamku i jego właścicieli. Jest do przejścia parę pięter gdzie mamy możliwość zapoznania się z warunkami, w jakich żyli japońscy bogacze. Na samym szczycie jest pomieszczenie, z którego obserwowano okolicę, w razie ataku było to stanowisko dowódcy obrony zamku, w którym, w wypadku wdarcia się wroga do twierdzy miał on obowiązek popełnić seppuku.
Obecnie można podziwiać z stąd panoramę Nagoii. Przed fortecą są dwa obiekty warte uwagi. Jeden to teatr kabuki, który można zwiedzać. Drugim jest pomnik samego Ieyasu Tokugawy w groźnej zbroi i z marsem na twarzy.
Pozostałe centrum miasta jest nowoczesne. Pod ulicą, którą szliśmy z dworca jest pasaż handlowo usługowy, gdzie można tanio zjeść pożywny posiłek. W nowoczesnej części miasta jest budowla cała przeszklona, która na dachu ma fontanny i do tego prawie cała jego powierzchnia pokryta jest wodą. Czego to ludzie nie wymyślą?
Autor: Jacek Kicman
Data dodania artykułu: 25.07.2006
Data modyfikacji artykułu: 28.02.2010
Prawa autorskie »
Prawa autorskie
W naszym wortalu Konnichiwa.pl pojawiło się wiele tekstów, które zostały nadesłane do redakcji. Mimo starań nie jesteśmy w stanie sprawdzić czy dany tekst nie łamie praw autorskich i nie jest plagiatem. W związku z tym prosimy o zgłaszanie takich tekstów pod adresem redakcja@konnichiwa.pl a ich autorów przepraszamy.
Na stronach serwisu Konnichiwa.pl znajdują się także teksty i zdjęcia pochodzące z innych stron www lub gazet/magazynów - jednak nasza redakcja otrzymała zgodę na ich zamieszczenie lub znajdowała się przy nich odpowiednia informacja o możliwości ich zamieszczenia z podaniem źródła.
Redakcja Konnichiwa.pl nie zezwala także na kopiowanie tekstów i zdjeć należących do członków redakcji bez uzyskania stosownej zgody.
Redakcja Konnichiwa.pl